Kurcze mięśni – jak się ich ustrzec
Windsurfing kojarzymy z przyjemnością jednak czasami ta przyjemność zostaje brutalnie przerwana przez intensywny skurcz naszych mięśni ograniczający lub nawet uniemożliwiający dalszą żeglugę. To nieprzyjemne uczucie, które dotknęło już pewnie wielu z nas potrafi zepsuć nawet najlepiej zapowiadający się dzień na wodzie.
Często mając na myśli kurcz/spazm mięśnia mylimy to pojęcie z skurczem mięśnia. Wyjaśnijmy, więc te pojęcia:
Skurcz mięśnia – jest to skrócenie włókienek kurczliwych mięśnia pod wpływem impulsów z ośrodków nerwowych – czyli naturalna praca, jaką wykonują nasze mięśnie. Skurcz może być izometryczny (gdy wzrasta napięcie mięśnia bez zmiany jego długości) lub izotoniczny (gdy skraca się mięsień bez zmiany napięcia). Zwykle skurcz mięśnia składa się z fazy izometrycznej i izotonicznej.
Spazm, kurcz – jest to mimowolny, nadmierny skurcz mięśni (poprzecznie prążkowanych lub gładkich) powodujący często uczucie bólu. Spazmy mięśni poprzecznie prążkowanych (to mięsnie szkieletowe, które umożliwiają nam ruch) bywają toniczne (wzmożone napięcie mięśni utrzymujące się przez pewien czas) i kloniczne (szereg szybkich skurczów następujących po sobie z krótkimi przerwami).
Pływając na desce z żaglem jesteśmy narażeni na wystąpienie kurczów naszych mięśni. Najczęściej dotyczy to mięśni podudzia i przedramienia. Związane jest to z intensywną pracą głównie o charterze izometrycznym (wzrasta napięcie mięśnia bez zmiany jego długości) tych partii mięśni podczas żeglugi na desce.
Przyczyn powstawania tego zjawiska jest wiele. Podstawowym powodem jest bardzo intensywny wysiłek podejmowany w krótkim czasie. Czynnik ten jest zazwyczaj potęgowany przez niską temperaturę otoczenia (szczególnie odczuwalne w polskich warunkach). Kolejnym powodem może być niedobór magnezu w naszym organizmie. Często pośrednią przyczyna powstawania skurczu są braki w technice pływania (niedobory techniczne nadrabiamy siłą).